piątek, 12 czerwca 2015

wryyyyy

Jestem na siebie wściekła. Wściekła za brak motywacji, siły i dążenia do celu. Za to, że wykonuję pracę, której wykonywać nie powinnam, że nie znalazła w życiu swojej drogi.
Rozsądek nie wyszedł mi na dobre, może czas posłuchać głosu serca?

czwartek, 19 lutego 2015

Dom

Dziś chce mi się wyć do księżyca bo kolejny raz musiałam rozplątywać moje łańcuszki. Od banał ale jak plączą się bo nie mają swojego miejsca, walają się w szufladzie razem z telefonami, papierami i innymi ważnymi rzeczami, które też nie mają osobnych miejsc to mnie krew zalewa, że gdzieś tam stoi mój ukochany dom, gdzie wszystko było posegregowane i na swoim miejscu. Ja chcę do siebie!!!

piątek, 23 stycznia 2015

Wymagania

Dziś trochę o mnie. Tak na szybko bo oczywiście za godzinę lecę po dzieciaki do szkoły. O wymaganiach w stosunku do samej siebie. Stary rok odszedł w zapomnienie więc jak większość ludzi robię postanowienia. Większość, ba nawet wszystkie postanowienia z zeszłego roku  zostały zrealizowane dlatego jestem z nas bardzo dumna.
 Przede wszystkim przez ten rok wymagam od siebie : większego nacisku na język angielski, ukończenia NVQ, wysłania choć jednej aplikacji do nowej pracy, zdrowszego trybu życia ( czytaj. lepiej się odżywiać, ćwiczyć i więcej spać - co już czynię:)), spędzania więcej czasu z dziećmi na aktywnych zabawach, uczczenia 10 rocznicy ślubu - ale tak z fajerwerkami:), częstszego uśmiechu, poważnego myślenia o kredycie na dom:)) To chyba na tyle, jeśli uda mi się to zrealizować przez ten rok będę mega zadowolona a jeśli nie, no cóż będzie kolejny rok:)

wtorek, 13 stycznia 2015

Fit first

Więcej zajęć to więcej wolnego czasu. Tak jest w moim przypadku. Dom, dzieci, praca, siłownia, szkoła to wszystko ogarniamy we dwoje i dobrze nam z tym zabieganiem bo zmęczenie to objaw życia,  więc cieszmy się z tego.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Nowe

Nowy Rok, nowe sprawy, nowe doświadczenia i przemyślenia. Nowe doświadczenia to szczególnie te dotyczące spraw międzyludzkich. W wieku 33 lat uświadomiłam sobie, że ludzie mogą być z natury wredni. Miałam nieprzyjemność poznać osoby które karmią się nienawiścią, uwielbiają sprawiać przykrość i kręci ich wywoływanie konfliktów. Jedyną radą byłoby trzymanie się od nich z daleka ale co zrobić kiedy się nie da? Schodzenie z drogi i potulne przytakiwanie też nie leży w mojej naturze więc przewiduję niezbyt przyjemne wydarzenia w najbliższym czasie. Trzymajcie kciuki!